Upadłość konsumencka

Wiele osób boryka się z długami, z którymi nie potrafi sobie poradzić. Zdarza się, że długi te rosną a wierzyciele nie chcą podejmować żadnych rozmów ugodowych.  Wówczas można skorzystać z tzw. „upadłości konsumenckiej”, regulowanej przepisami ustawy prawo upadłościowe i naprawcze.  Znowelizowane przepisy ustawy, które obowiązują od  roku 2015 zmieniają dotychczasowy układ sił pomiędzy wierzycielem i dłużnikiem. Co to oznacza w praktyce. To, że  twoim wierzycielom może wreszcie zacznie zależeć, żeby nie dopuścić do procedury upadłościowej. A jeśli już do niej dojdzie – to masz szansę na umorzenie części długów.

Głównym założeniem jest to,  żeby doprowadzić do spłacenia długów, ale też to, żeby dłużnik mógł wyplątać się z pętli zadłużenia.

Sąd może odrzucić wniosek o upadłość konsumencką między innymi w sytuacji, gdy stan sprawy będzie wskazywał, że dłużnik dopuścił się  nadmiernego zadłużenia wskutek rażącego niedbalstwa lub celowego działania.
Koszt wniosku o o upadłość konsumencką to 30,00 zł.
Należy jednak pamiętać, żeby dokładnie stosować się do wezwań Sądu, zwłaszcza dochować wyznaczonych w piśmie terminów, bowiem niedopełnienie tego wymogu będzie skutkowało odrzucenie wniosku, a kolejny w tej sprawie będzie można złożyć dopiero po upływie 10 lat. Ważne też, aby odbierać pisma. Nieodebranie  pisma w terminie np. awizowanego spowoduje, że takie pismo będzie traktowane za doręczone. Jakie może być rozstrzygnięcie Sądu. 

Sąd może:

  • umorzyć   część długów,
  • ustalić plan spłaty długów, obejmujący sprzedaż Twojego mieszkania lub też pozwalający Ci w tym mieszkaniu zostać (ale to tylko w wyjątkowych sytuacjach). Jeśli sąd zgodzi się na sprzedaż Twojego mieszkania, to komornik będzie musiał z uzyskanych pieniędzy dać Ci do ręki równowartość kwoty potrzebnej na wynajęcie mieszkania przez dwa lata (czyli mniej więcej 30.000 zł). Podobnie sprawa będzie wyglądała w stosunku do posiadanych ruchomości. One też mogą być sprzedane. Plan spłat  może wyglądać tak, że przez kilka lat będziesz oddawał np. połowę wynagrodzenia z zakazem zaciągania kolejnych długów, a jeśli rzetelnie się z tego wywiążesz, to reszta długów będzie umorzona. Strony mogę jednak same ustalić treść spłaty zobowiązania, a Sąd będzie mógł to zaakceptować.

Ważne, aby było zawarte stosowne porozumienie z wierzycielem, którego efektem będzie spłata zadłużenia a nie samo bankructwo dłużnika.